Tutaj powinien być opis

Marzenia się spełniają, czyli o powstającej w Tłuczani sali gimnastycznej

„Jak żyć i radzić sobie w szkole bez sali gimnastycznej?” – to odwieczne pytanie nurtowało uczniów już w starożytności.

Egipcjanie, by dbać o kondycję fizyczną i powiększać muskuły, odrywali się od zapisywania papirusowych zwojów na rzecz przerzucania dwutonowych bloków skalnych niezbędnych do budowania piramid.

Hellenowie uprawiali wspinaczkę skałkową na licznych wzniesieniach Grecji, a Rzymianie walczyli z dzikimi zwierzętami na arenach cyrkowych.

W średniowieczu najłatwiej było zostać giermkiem i wraz ze swym panem wojować – na śmierć i życie – podczas licznych bitew. Mniej złaknionym ruchu pozostawała jazda konna i polowania na grubego zwierza: jelenie, dziki, niedźwiedzie.

W epoce nowożytnej warto było zaciągnąć się w charakterze majtka na jakiś statek poszukujący nieodkrytych jeszcze stron świata lub zostać członkiem załogi pierwszego balonu.

Na szczęście dziś – w XXI wieku – aby poruszać się między lekcją przyrody a matematyki nie musimy wybierać już między stawianiem piramid a polowaniem na dzika, a lekcje wuefu na szkolnym boisku czy nawet korytarzu wydają się dziecięcą igraszką. Jeszcze lepiej, gdy mogą się odbywać w godziwych warunkach, bez względu na kapryśną aurę, w prawdziwej sali gimnastycznej, której tak bardzo brakowało kolejnym rocznikom uczniowskiej braci w blisko 60–letniej historii Szkoły Podstawowej w Tłuczani. Jeszcze do niedawna nie wierzyliśmy, że kiedyś urzeczywistnią się dziecięce marzenia najczęściej wypowiadane podczas rozmów o szkole. Na pytania, co chciałbyś w niej zmienić, udoskonalić, usprawnić, zawsze na pierwszym miejscu pojawiała się odpowiedź –

Wybudować prawdziwą salę gimnastyczną!

Trudno sobie wyobrazić, jak wszystkich ucieszyła wiadomość o rozpoczęciu budowy prawdziwej, nowoczesnej sali gimnastycznej i ile emocji wzbudziła swym pojawieniem się na działce obok szkoły wielka koparka.

Prace ruszyły już pełną parą, dzielny operator koparki dniami i nocami (no – w zasadzie tylko dniami) przygotowuje teren pod budowę hali, a towarzyszą mu zaciekawione uczniowskie spojrzenia zza szyb. Nie pozostaje nam nic innego, jak cierpliwie przyglądać się kolejnym etapom prac, a żeby mogli czynić to i Państwo, będziemy tu na bieżąco umieszczać nowe fotografie wykonywane z okna naszej obecnej salki gimnastycznej, tworząc w ten sposób nasz szkolny dziennik budowy i dokumentując dla następnych roczników naszych uczniów stopniowe urzeczywistnianie się marzenia tych, którzy już szkołę skończyli i tych, którzy obecnie do niej chodzą. Zachęcamy do śledzenia zmian i zabawę w „Znajdź jak najwięcej różnic”.